Dzień 3
Częstochowa coraz bliżej. Jesteśmy zmęczeni, ale szczęśliwi. Suszymy przemoczone buty, masujemy obolałe nogi i szykujemy się na kolejny dzień maszerowania „… do Maryi tup, tup, tup”, ale zanim kilka słów o dzisiejszej trasie.
Z Sulmierzyc wyruszyliśmy dziś bardzo wcześnie – 5:50 rano. Początkowo zapowiadał się bardzo słoneczny dzień jednak z każdym krokiem pogoda się pogarszała. Na obiad dotarliśmy przemoczeni, ale zadowoleni – dziś kuchnia pielgrzymkowa serwowała pyszne pulpety z Pudliszek. Z pełnymi brzuchami mogliśmy maszerować dalej, by na polnych ścieżkach wśród lasów cieszyć się z powracających promieni słonecznych. Do Kobylej Góry weszliśmy razem z grupą 21 oraz 17.
Teraz czas na regeneracje i do zobaczenia jutro na pielgrzymim szlaku!
Foto: Marta & Agata