Słowami pieśni z tytułu tego wpisu rozpoczęliśmy jedną z Mszy Św. w Pudliszkach będącą jednym z kolejnych tegorocznych etapów tzw. „akcji powołaniowej”. W całe wydarzenie zaangażowało się około trzydziestu ubiegłorocznych pielgrzymów. Po za radością, śpiewem i dobrym słowem pojawiły się łzy wzruszenia.
W niedzielę przedstawiciele naszej grupy w modlitwie, śpiewie i świadectwach pomagali mieszkańcom Pudliszek przeżywać wyjątkowy czas Eucharystii. Msze Święte, w których mogliśmy uczestniczyć i prezentować się dzięki zgodzie proboszcza tamtejszej parafii przepełnione były klimatem pielgrzymkowym. Plecak i sandały, czyli jedne z najbardziej charakterystycznych przedmiotów kojarzonych z wędrownikami podarowane proboszczowi, świadectwa Oli, Nadziei i Kingi, będące najlepszym zwierciłem postrzegania pielgrzymki przez różnych ludzi, oraz muzyka, muzyka, którą można stworzyć w trasie z gitarą Pawła, z djembe’ą Emilii i śpiewem studia były namiastką tego czegoś, czego Ci, którym nie dane było jeszcze stanąć przed obliczem jasnogórskiej Pani po ośmiu dniach wędrówki nigdy nie poczuli.
W akcję powołaniową w Pudliszkach zaangażowany był sztab osób, dla których pielgrzymka to nie tylko osiem lipcowych dni. Podziękowania za pilotowanie całego przedsięwzięcia należą się przede wszystkim Asi, która wraz z Martą zapraszały osoby do współpracy i przydzielały odpowiednie funkcje zainteresowanym. Paweł przygotował i nauczył studio kilka nowych piosenek, a ponadto zaproponował nowe osoby by wspierały nas podczas tego ważnego dla pielgrzymów wydarzenia. Cichym, a w zasadzie głośnym bohaterem tej promocji jest też Wojtek, który dołożył starań by było nas dobrze słychać w kościele. Naprawił, a następnie znakomicie ustawił sprzęt dzięki, któremu przedstawiciele studia mogli czuć się jakby występowali na scenie. Ola, Nadzieja i Kinga odważyły się i opowiedziały czym jest dla nich pielgrzymka i dlaczego warto iść. Dzięki nim poznaliśmy historie o „drugiej mamie”, „pielgrzymie-grzeszniku”, „księdzu w adidasach”. Tomek postarał się by wczorajszy dzień nie był uwieczniony tylko w pamięciach uczestników a również na papierze, a właściwie w pamięciach komputerów w postaci fotografii. Podziękowania również należą się Judycie za modlitwę powszechną, niosącym dary , czytającym, Emilii, grającej na wspomnianym djembe i wszystkim tym, którzy byli i w jakimkolwiek stopniu przyczynili się do tego by akcja powołaniowa wyglądała lepiej.
Po za pielgrzymami wielkie Bóg zapłać należą się księdzu Piotrowi Kłosowskiemu za gościnę oraz mamom i rodzinom Bartka, Pawła i Jędrzeja za wspaniałe obiady i ugoszczenie nas po promocji.