Grupa Leszno-Pudliszki Poznańskiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę - logo

Módlmy się za kapłanów

3 kwietnia 2013

kaplan-768x1024 Takie pewne świadectwo o życiu kapłanów…                                                                                                                           Jestem sam, Panie, tego wieczoru. W kościele szum z wolna się uciszył, Ludzie się rozeszli, A ja wróciłem do domu Sam.

Minąłem ludzi idących na spacer.

Przeszedłem koło kawiarnianych tarasów, gdzie zmęcze­ni spacerowicze starali się przedłużyć radość życia w świąteczny dzień. Otarłem się o dzieciarnię bawiącą się na trotuarze. Dzieciarnia, Panie,

Więc jestem, Panie, Sam. Cisza przygniata mnie, Samotność gnębi.

Mam trzydzieści pięć lat, Panie, Ciało takie samo, jak inni,

Ramiona zdolne do pracy, Serce zachowane dla miłości.

Ale Tobie wszystko oddałem. To prawda, że były Ci potrzebne.

Dałem Ci wszystko, ale ciężko było, Panie. Ciężko dać swoje ciało, gdy ono chciałoby oddać się ko­mu innemu. Ciężko kochać wszystkich, a nikogo nie zachować dla siebie. Ciężko ściskać czyjąś dłoń, a nie móc jej zatrzymać. Ciężko rozbudzić czyjeś uczucie i Tobie je oddać. Ciężko niczym być dla siebie, żeby być wszystkim dla bliźnich. Ciężko być takim jak inni i wśród innych, a być innym. Ciężko zawsze dawać, a nie ubiegać się o to, żeby brać. Ciężko wychodzić naprzeciw bliźnich, a wiedzieć, że nikt nigdy nie wyjdzie naprzeciw mnie. Ciężko cierpieć za grzechy innych i nie móc odmówić słuchania i dźwigania ich. Ciężko wysłuchiwać tajemnic, a nie móc podzielić się nimi. Ciężko nieustannie dźwigać innych i nie móc ani na chwilę pozwolić, żeby mnie inni dźwigali. Ciężko podtrzymywać słabych, a samemu nie móc oprzeć się na silnym. Ciężko być samotnym. Samotnym w obliczu wszystkich, Samotnym wobec świata, Samotnym w cierpieniu, w śmierci, w grzechu.

Ja jestem z tobą, Ja jestem tobą, Bo potrzebne mi było dodatkowe człowieczeństwo, żeby móc kontynuować moje Wcielenie i Odkupienie. Jam cię wybrał odwiecznie. Potrzebny mi jesteś.

I wtedy każdy kapłan, w ten dzisiejszy wieczór mówi… Powtarzam Ci moje „tak", nie w wybuchu radości, ale

wolno, świadomie, pokornie, Samotny, Panie, przed Tobą, W ukojeniu wieczoru.

Ojcze nasz… Zdrowaś Maryjo…